Koronawirus zmienia architekturę
Pandemia wirusa SARS-CoV-2 wstrząsnęła światem. Trudno znaleźć dziedzinę gospodarki, która nie odczułaby skutków ubocznych walki z chorobą: zamykania zakładów, ograniczania wynagrodzeń pracowników, likwidacji miejsc pracy, dostosowania organizacji do wymogów nowych przepisów sanitarnych.
Wydarzenia, w których uczestniczymy, będą miały wpływ na nasze życie w przyszłości, zarówno tej najbliższej, jak i bardzo odległej, ponieważ z pandemii SARS-CoV-2 trzeba wyciągnąć daleko idące wnioski. Od lat ostrzegano przed „chorobą X” wywoływaną przez nieznany patogen. Niebezpieczny, odporny na leki i posiadający ponadprzeciętną zdolność rozprzestrzeniania się. SARS-CoV-2 prawdopodobnie jest zaledwie ostrzeżeniem przed tym, co może się wydarzyć. Ostrzeżeniem, które może pomóc przygotować się na gorsze czasy. Choćby dlatego, że epidemiolodzy uprzedzają, że fale zachorowań spowodowanych wirusem SARS-CoV-2 mogą powtarzać się cyklicznie.
Prowizoryczna adaptacja
Dostosowanie do nowych warunków oznacza przebudowanie naszego środowiska, także jego najtrwalszych elementów, czyli architektury. W sklepach, aptekach, biurach, salonach fryzjerskich i kosmetycznych pojawiają się prowizoryczne ekrany z tworzyw sztucznych oddzielające pracowników od klientów, zwiększa się odległości między stanowiskami pracy, ogranicza liczbę osób pracujących w jednym pomieszczeniu. Te rozwiązania narzucone przez przepisy sanitarne i zdrowy rozsądek mogą dać początek nowym trendom w architekturze wnętrz.
Z czasem chaotyczna prowizorka zostanie zastąpiona przemyślanymi, w pełni funkcjonalnymi rozwiązaniami. Być może o budowie modułowej, ułatwiającej demontaż na czas względnego spokoju epidemiologicznego i szybką konwersję pomieszczeń w okresach zwiększonej zachorowalności na Covid-19 lub inne choroby. Inwestorzy będą poszukiwali projektów harmonizujących z zastanym klimatem wnętrz, wymagających możliwie niewielkiej ingerencji. To ciekawe wyzwanie, dotychczas podejmowali je jedynie architekci projektujący obiekty na potrzeby służby zdrowia, ale tam funkcjonalność ma pierwszeństwo. W bankach, kościołach, muzeach trzeba będzie pogodzić skuteczność zabezpieczeń z estetyką.